Zanim o utartych opiniach na temat Rosji i Rosjan garść obserwacji i wskazówek wytrawnego obserwatora ;) dla tych, którzy zechcą odwiedzić Rosję i Sankt Petersburg. A nóż-widelec komuś się przyda lub z ciekawością poczyta... ;))
O CZYM WARTO PAMIĘTAĆ/WIEDZIEĆ?
1. Wizy! Aby wjechać do Rosji potrzebne są wizy. Jasna sprawa! Tyle, że większość osób załatwia wizy poprzez biura turystyczne lub biura podawcze przy konsulacie Federacji Rosyjskiej. I jest to błąd! Wizę można załatwić samodzielnie w Konsulacie. My załatwialiśmy wizy w Poznaniu i nawet wliczając dojazdy wyszło znacznie taniej (dla 4 osób) niż przez biuro podróży czy biuro podawcze (koszt 157 zł, a w biurze wychodziło ok. 260 zł/osobę). Do ceny wizy zawsze trzeba doliczyć koszt tzw. vouchera turystycznego (89 zł), obowiązkowego ubezpieczenia zdrowotnego (19 zł za 7 dni) oraz koszty wykonania fotek do wizy. Załatwienie wszystkich formalności trwa tydzień.
2. Z walizką do metra?! To nie jest niestety w Sankt Petersburgu takie proste! Jeśli Twoja walizeczka nie zmieści się w wąskiej bramce to będziecie mieli tylko dwa wyjścia:
a) przenieść niepostrzeżenie walizkę nad bramką - sposób z góry skazany na niepowodzenie ze względu na czujne oko Wielkiego Brata, czy raczej braci – jest ich zwykle kilkunastu na każdej stacji metra ;))
b) wykupić dla swojej walizki bilecik (3 zł) i przejść przez specjalną, szeroką brameczkę dla „pasażerów wielkogabarytowych” :)
3. Ruble ciężko kupić w Polsce - przynajmniej w naszym niewielkim mieście było to problemem, ale może we Wrocławiu, Poznaniu, Katowicach czy Warszawie łatwiej o kupno tej waluty...
4. Czas w Sankt Petersburgu jest przesunięty o 2 godziny do przodu w stosunku do naszego czasu. Warto o tym pamiętać, aby nie spóźnić się na powrotny samolot/autobus ;))
CIEKAWOSTKI? A MOŻE RACZEJ ZASKOCZENIA...
1. W Rosji pomiędzy godziną 23.00 a 8.00 obowiązuje PROHIBICJA! Aż trudno w to uwierzyć, ale naprawdę w tym czasie nie można kupić żadnego wysokoprocentowego alkoholu!!! Za taki „wysokoprocentowy” alkohol uważane jest również... wino! :) Można jedynie kupić trunki o zawartości alkoholu poniżej 3%. Jak komuś bardzo zależy na ugaszeniu pragnienia w godzinach nocnych pozostają restauracje hotelowe! Od razu uprzedzam: DROGIE! Warto zatem zaopatrzyć się wcześniej! ;))
2. Uwaga! W nocy mosty na rzece Newa nieczynne!!! Jeśli macie hotel po drugiej stronie rzeki, a jesteście akurat w centrum miasta ok. 2.00 w nocy to jesteście w... pułapce! :)) Do hotelu nie dotrzecie. No chyba, że wpław! :) A wszystko przez to, że w środku nocy wszystkie (!) mosty podnoszone są do góry, aby umożliwić przepłynięcie statków kursujących pomiędzy Zatoką Fińską a Jeziorem Ładoga. „Rozkład jazdy” zamykania i otwierania poszczególnych mostów znajdziecie w recepcji Waszego hotelu. Pilnujcie się, jeśli nie chcecie „zakwitnąć” do białego rana w sercu tego pięknego miasta!
3. Ilość barów z sushi na 100 m. kw. przebija chyba nawet Japonię! :) W centrum, na Newskim Prospekcie jest tego zatrzęsienie! Może to chwilowa moda?
4. Opinie na temat bogactwa panoszącego się w Rosji nie są absolutnie przesadzone! Ilość mijających nas luksusowych Mercedesów, Bentleyów, Infinity, Lexusów, Audi, Ferrari i innej maści limuzyn przekracza wyobrażenie! Grrruuubo! :)
5. Sankt Petersburg to bardzo czyste miasto! Jak wiadomo śmieci i brud to ogromny problem wielu światowych metropolii. Wiem co mówię! Byłem już m.in. w Paryżu, Londynie, Nowym Jorku, Rzymie, Rio de Janeiro i w naszej „sztolicy”... Wszędzie tam czystość miasta pozostawia wiele do życzenia. Ale, jak na ironię, problem ten nie dotyczy Sankt Petersburga! To naprawdę bardzo czyste miasto. Czasami skromnie, czasami biednie, czasami ponuro (szczególnie na wielkich osiedlach mieszkaniowych budowanych z wielkiej płyty), ale... czysto!
FAKTY, MITY I STEREOTYPY
A teraz obiecane obalanie... stereotypów! ;)) Na temat Rosjan i Rosji oczywiście! :) Podczas pobytu w Sankt Petersburgu (choć krótkiego) zdążyłem zmienić „nieco” zdanie na temat tego kraju. Co więcej zresztą, to nie trzeba tutaj spędzić „całego życia” żeby uważny obserwator dostrzegł, że wiele rzeczy już na pierwszy rzut oka nie wydają się takie jak je sobie wyobrażaliśmy lub usłyszeliśmy...
Stereotyp Nr 1: Powszechny alkoholizm
Owszem, prohibicja w Rosji od 23.00-8.00 z jakiegoś powodu jest! To prawda. Jednak, jeśli ktoś myśli, że połowa miasta zatacza się w alkoholowym upojeniu nad brzegiem Newy to grubo się myli. Na ulicach nie uświadczysz żadnego, podkreślam żadnego, pijanego i zataczającego się jegomościa! Co więcej, jak się okazuje, statystyczny Rosjanin spożywa minimalnie więcej alkoholu niż statystyczny... Polak! Jak się okazuje różnimy się bardzo od siebie... kulturą picia.
Stereotyp Nr 2: Przestępczość
I tutaj statystyki są dla Polski niekorzystne :(( W Rosji jest bardziej bezpiecznie niż w naszym pięknym kraju nad Wisłą. Oczywiście potwierdzam to! W Sankt Petersburgu turysta może czuć się bardzo bezpiecznie, nawet bardzo późną nocą. W wielu miejscach napotyka się patrole milicji, ochroniarzy lub strażników. Dworce, stacje metra i inne miejsca publiczne to już w szczególności miejsca pełne mundurowych. Z drugiej strony rzeczywiście ma się wrażenie, że to „miasto policyjne” (milicyjne).
Stereotyp Nr 3: Piszcząca bieda
Petersburskie ulice to przede wszystkim luksusowe fury, ekskluzywne sklepy i wytworne restauracje. Ogólnie miasto jest drogie, a to o czymś świadczy. Ludzie tam mieszkający mają coraz więcej kasy i ktoś im stworzył te miejsca gdzie mogą je wydać. Większość artykułów codziennego użytku jest droższa niż w Polsce! Oprócz paliwa, które tutaj jest o połowę tańsze :(( Oczywiście bogactwo nie dotyczy wszystkich, ale z drugiej strony biedy nie widać. Na ulicach nie ma żebraków czy kloszardów zaglądających do każdego śmietnika. Skromniej jest oczywiście na przedmieściach czy w podmiejskich miejscowościach, ale daleko tam jest do biedy. Na pewno na prowincji jest dużo skromniej i pewnie dużo biednej, ale czy u nas też tego nie ma? Jak dla mnie normalny kraj ta Rosja!
Stereotyp Nr 4: Wieczna zima
Straszyli nas, że w końcówce września to temperatury już mogą mocno spaść i żeby nie zamarznąć lub nie zmoknąć to co najmniej trzeba zabrać ze sobą kalesony, termofory, śpiwory lub w najlepszym przypadku... wodery! :))
Nic z tych rzeczy! Polecam wyjazd właśnie po sezonie – we wrześniu. Później już nie, ale nie ze względu na pogodę... Po prostu większość atrakcji turystycznych jest częściowo zamykana. Na przykład dotyczy to fontann w Peterhofie – są czynne tylko do początku października! A to przecież jedna z najfajniejszych atrakcji.
KULINARNE REKOMENDACJE!
Typowo rosyjskiej kuchni nie mieliśmy okazji spróbować. A to z tego względu, że akurat nie natrafiliśmy na jakąś knajpkę z takimi specjalnościami :( W ogóle jakoś słabo promują swoją kuchnię rosyjską. Najbardziej popularnym „daniem” w Rosji jest... wódka! ;)) Skąd my to znamy?! Jakby co, to polecam wódeczkę Aurora, Sankt Petersburg, Stolicnaya (droga!) i Ruskij Standard ;)) Wracając do kuchni... Tak jak wspominałem dużo barów sushi. Ale jechać do Sankt Petersburga i jeść sushi?! My najchętniej jedliśmy w restauracjach z kuchnią gruzińską i kazachstańską, których jest sporo. Pyyyycha!
Z tych dań, które jedliśmy to polecam: chinkali, ser sulguni z pomidorami, ayran (do picia!), chashushuli, kuch-machi oraz solyankę. Coś nadzwyczajnego! :)