JAK DOJECHAĆ DO PETERHOFU?
Można wodolotem z przystani obok Ermitażu, ale wychodzi dość drogo i szkoda kasy (ok. 50 zł/w jedną stronę/osobę) w stosunku do "marszrutek" (mini-busików za 5 zł/ w jedną stronę/osobę). Poza tym marszrutka ma tę zaletę, że jest możliwość przejechania przez pół tego wielkiego miasta (4,5 mln mieszkańców!) i obejrzenia sobie jak ten bajkowy Sankt Petersburg wygląda poza centrum... Od razu podpowiem, że bajkowo już nie jest ;)) Ale to chyba domena większości wielkich aglomeracji.
Marszrutki ruszają spod Dworca Bałtyckiego (Bałtijskij Wokzał), gdzie również dociera metro (linia M1). Czas przejazdu z dworca do Peterhofu to ok. 45 minut.
CO WARTO, A CZEGO NIE WARTO?
Jak już pisałem nie warto wodolotem dotrzeć do Peterhofu, ale nie tylko to... Nie warto również wchodzić do Wielkiego Pałacu w Peterhofie. Nie dość, że cena zaskakująco wysoka (ok. 55 zł/osobę) to jeszcze w środku nie można robić w ogóle zdjęć - nawet za dopłatą!!! Skandal! :) Poza tym oprócz biletu do Pałacu płaci się za bilet do fontann i parku (ok. 40 zł/osobę), więc gdyby chcieć zobaczyć wszystko w tym Peterhofie to na dwie osoby wychodzi za wstępy ok. 200 zł! Sporo, nieprawdaż?
Dodatkowym argumentem za tym, żeby nie wchodzić jest to, że w tym Pałacu tak za bardzo nic specjalnego nie ma :(( Wszystko zostało odrestaurowane, bo to po wojnie niestety ruina była. Poza tym bolszewicy i hitlerowcy zrobili swoje i nakradli ile się dało... Pozostało zrobić wierną imitację wszystkiego. Moim zdaniem Pałac wygląda lepiej od zewnątrz niż wewnątrz!
To co na pewno warto dokładniej obejrzeć to fontanny i piękny park rozłożony na kilkudziesięciu hektarach wzdłuż Zatoki Fińskiej! Coś pięknego!!! Mieli gest ci Rosjanie, oj mieli... Bardzo chcieli być lepsi od Wersalu, no i chyba im się udało! Oceńcie sami podczas wizyty w Peterhofie.
Oczywiście najefektowniejsza jest Wielka Kaskada - hektolitry wody spływające z kilkunastu metrów po 17 stopniach wśród złoconych posągów, płaskorzeźb i mniejszych fontann! Centralną częścią całej fontanny jest Samson, który rozdziera paszczę lwa a z tej wyrzucany jest słup wody na wysokość 30 metrów. Imponujące! Oszałamiające! Szczękoopadające! :))
Po wrażeniach związanych z fontannami przechadzka po ogromnym parku... Spokój, cisza, mnóstwo zieleni, drzew, kanałów, szum fal Morza Bałtyckiego... Sielanka, jednym słowem!
To co jeszcze warto zobaczyć w Peterhofie (już poza terenem pałacu i parku) to duża cerkiew, architektonicznie podobna do Cerkwi Zbawiciela na Krwi w Sankt Petersburgu. W środku bardzo kameralnie, cicho jak przystało na miejsce modlitwy i bardzo pięknie!